Rozważanie: Poprzednie Następne ListaCzęść 5, dzień 22 2 Koryntian 9,6.7: "Ochotnego dawcę Bóg miłuje" CO JA MOGĘ DAĆ? Każdego roku babcia Marysi posyłała jej na urodziny 100 zł. Marysia bardzo cieszyła się z otrzymania tych pieniędzy. W niedzielę po jej urodzinach przemawiał pewien misjonarz. Opowiadał o potrzebach dzieci na odległej wyspie, gdzie właśnie nauczał o Panu Jezusie. Marysia myślała o swoich 100 złotych przez całą drogę powrotną do domu i o biednych dzieciach, które miały wielkie i pilne potrzeby, i że jej pieniądze mogłyby pomóc. Potem znowu przychodziły jej inne myśli: "Ale to jest przecież moja własność i chcę zachować te pieniądze dla siebie". Wreszcie jednak wróciwszy do domu weszła do swego pokoju i wyjęła ten banknot. "Drogi Panie, spraw, abym zapragnęła dać te pieniądze misjonarzowi" - modliła się. Gdy rodzina udawała się tego dnia na popołudniowe nabożeństwo, Marysia spytała: "Mamusiu, czy wolno mi dać mój prezent urodzinowy - te pieniądze od babci - misjonarzowi?" Serce Marysi wprost śpiewało! Była szczęśliwa, że mogła dać swoje własne pieniądze na pomoc dla dzieci żyjących na odległej wyspie. Opracowano na podstawie publikacji "Codzienny chleb dla chłopców i dziewcząt" |